Zacznijmy od tego, że od wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w czerwcu 2017 roku, mleko roślinne nie istnieje! Podobnie jest z innymi produktami roślinnymi, które mają stanowić zastępstwo swoich odzwierzęcych odpowiedników. Wyrok Trybunału brzmi: Wyroby wyłącznie roślinnego pochodzenia nie mogą, co do zasady, być wprowadzane do obrotu pod nazwami, które, jak nazwy „mleko”, „śmietana”, „ser”, „masło” lub „jogurt”, są zastrzeżone przez prawo Unii dla produktów pochodzenia zwierzęcego[1]. Nie ma więc mleka migdałowego, sojowego, owsianego itd. Jest tylko napój migdałowy, sojowy, owsiany.  Z nazwami jest jednak tak, że gdy raz wejdą do języka potocznego i się w nim zakorzenią, trudno je zmienić. Tak było np. w czasach PRL z „męskim zwisem”, który miał zastąpić krawat – nie przyjęło się i Władza ludowa odpuściła. Unia Europejska prawnie zagwarantowała zmianę nazwy – przynajmniej na etykietach. Ten wyrok jest jak najbardziej uzasadniony i trudno się z nim nie zgodzić, jednak jako konsumenci nie musimy się do niego restrykcyjnie stosować. Producentom nie można używać nazwy „mleko roślinne”, nam – konsumentom, z uwagi na potoczność nazwy, na pewno zostanie to wybaczone 😉. Będziemy więc stosować zamiennie nazwy „mleko roślinne” i „napój roślinny”.

Mleko roślinne jest coraz bardziej popularne

Na półkach sklepowych mamy dość duży wybór napoi roślinnych. Znajdziemy na nich mleko sojowe, owsiane, migdałowe, z orzechów nerkowca, orkiszowe, kokosowe, ryżowe oraz mniej popularne napoje z grochu, mleko gryczane, kukurydziane, jaglane, napój z orzechów włoskich lub laskowych. Można też kupić napoje mieszane np. ryżowo-migdałowe. Często producenci wzbogacają również swoje napoje roślinne o wapń czy witaminy, dosładzają produkty cukrem lub jego substytutami (np. syrop z agawy), dodają algi morskie lub wprowadzają dodatkowy smak np. truskawkowy, waniliowy czy czekoladowy.

Zobacz także: Mleko migdałowe – wartości odżywcze i przepis na domowy napój

Napoje roślinne są bardzo smaczne. Każdy z nich ma charakterystyczną dla siebie nutę smakową, co dodatkowo wzbogaca nasze posiłki. Mleka roślinne wspaniale komponują się w menu śniadaniowym jako zamiennik mleka krowiego i są dostępne prawie w każdym sklepie spożywczym. Minusem może być ich relatywnie wysoka cena, która (w zależności od rodzaju napoju roślinnego) jest dwu, trzy, a nawet pięciokrotnie wyższa od zwykłego mleka. Na cenę napojów roślinnych wpływa cena i zawartość procentowa produktu bazowego (mleka orzechowe są zazwyczaj droższe), posiadane certyfikaty (produkty organiczne lub BIO), zawartość cukru i fortyfikacja (wzbogacenie produktu o składniki odżywcze).

Konsumenci coraz częściej odchodzą od spożywania produktów pochodzenia zwierzęcego z trzech głównych powodów:

  1. z uwagi na samo pochodzenie, zastępują produkty odzwierzęce produktami roślinnymi;
  2. przez wzgląd na alergie (nietolerancję laktozy, uczulenie na nabiał) lub inne wskazania zdrowotne;
  3. ponieważ napoje roślinne jawią się jako „zdrowsze” i bardziej „fit” przez to, że mają mniejszą zawartość tłuszczu i cholesterolu.

Kto powinien zamienić mleko krowie na napoje pochodzenia roślinnego?

Pomijając aspekty smakowe, etyczne i estetyczne, są przypadki, w których wskazane jest zaprzestanie spożywania mleka krowiego. Najbardziej oczywiste z  nich to alergie. Nietolerancja laktozy nie wyklucza spożywania mleka krowiego, bowiem na rynku dostępne są produkty bez dodatku tego enzymu. Mowa tu o uczuleniu na białko mleka krowiego. Co ważne, osoby ze skazą białkową powinny unikać również mleka sojowego, które ma podobną do mleka krowiego zawartość białka.

Ciekawe wnioski wysunęli naukowcy w Stanach Zjednoczonych, gdzie zalecano zrezygnowanie z mleka na poczet napoi roślinnych osobom chorym na przewlekłą chorobę nerek. Zdaniem specjalistów, dieta w chorobach nerek powinna zawierać jak najmniejsze ilości fosforu i potasu, a w te składniki mineralne bogate jest mleko krowie. Z drugiej strony, dializowani pacjenci nie powinni rezygnować z białka, dlatego w tym przypadku poleca się picie mleka sojowego, które jest bogate w białko, ale zawiera śladowe stężenie fosforu i potasu[2].

Dieta wegetariańska, w tym zastąpienie mleka krowiego napojami roślinnymi, jest zalecana również dla osób chorych na cukrzycę. Osoby, które preferują dietę roślinną, generalnie spożywają mniejszą ilość kalorii, mniej tłuszczów nasyconych i cholesterolu, za to więcej błonnika, witaminy C i potasu. Badania wykazały, że takie osoby rzadziej zmagały się z cukrzycą typu 2, jak również z chorobami układu krążenia[3].

Dieta zdrowego człowieka powinna być jak najbardziej zróżnicowana, dlatego, jeśli nie ma do tego przeciwwskazań zdrowotnych, mleko krowie i jego pochodne należy zostawić w swoim menu. Zawiera ono dużo białka, wapnia i innych cennych pierwiastków tj. potas, fosfor, selen, cynk czy magnez. Warto jednak kupować te produkty, które mają mniej tłuszczu (mleko 2%, ser twarogowy półtłusty). Napoje roślinne natomiast mogą stanowić dobre uzupełnienie i urozmaicenie diety. Przy ich wyborze warto kierować się nie tylko smakiem, ale również czytać etykiety i unikać tych produktów, które w swym składzie zawierają cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, fosforany, sztuczne aromaty, gumę gellan czy gumę celulozową. Najlepszy skład to najprostszy skład.

Zobacz także: Mleko bez laktozy – dlaczego warto wybrać takie mleko?

Źródła:

[1] https://curia.europa.eu/jcms/upload/docs/application/pdf/2017-06/cp170063pl.pdf.

[2] Sharon Stall et al., Can almond milk be called milk? DOI: https://doi.org/10.1053/j.jrn.2017.03.002

[3] Caroline Trapp,  MSN, APRN, BC-ADM, CDE, Susan Levin, MD, RD,  Przygotowanie do zalecania diet opartych na produktach roślinnych w celu zapobiegania i leczenia cukrzycy, Diabetologia po Dyplomie, nr 02/2012.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj