Już od co najmniej kilku lat w Polsce prowadzone są regularne, coroczne badania społeczne dotyczące szczepień u dzieci. Biorą w nich udział zarówno kobiety ciężarne, matki noworodków jeszcze przed pierwszym szczepieniem, jak niemowląt po pierwszym szczepieniu. Uzyskiwane wyniki oraz ich kilkuletni przekrój, pozwalają na określanie trendów i wprowadzanie odpowiednich zmian. Badania koncentrują się zarówno na szczepieniach obowiązkowych, jak i tych dodatkowych – dobrowolnych.
Raport „Szczepienia dziecięce 2018” ukazuje, że młode mamy nie ulegają trendom antyszczepionkowym. Taka tendencja cieszy z uwagi na zdrowie publiczne. Z przedstawionych wyników, opracowanych przez firmę Kantar MilwardBrown, wynika, że nastawienie do szczepienia dzieci staje się z roku na rok coraz bardziej pozytywne.
Szczepienia dziecięce – wnioski z przeprowadzonych badań
Najnowsze badanie społeczne przeprowadzone zostało na przełomie 2017 i 2018 roku. Zauważalne jest, że młode mamy są zdecydowanie bardziej pozytywnie nastawione do szczepień, niż miało to miejsce w latach ubiegłych. W ostatnim czasie nie dochodziło więc do silnego rozpowszechniania się poglądów antyszczepionkowców.
Aż 74% młodych matek wskazuje na swoje pozytywne nastawienie do szczepień ochronnych u dzieci, prawie 20% pań zdecydowało się na zaznaczenie opcji neutralnej, co oznacza, że nie są ani pozytywnie, ani negatywnie nastawione.
Kolejne zaprezentowane informacje odnoszą się do szczepień obowiązkowych. 39% mam uznaje, że powinny one obejmować możliwie jak największą ilość chorób, przed którymi będą skutecznie chronić. Natomiast 49% pań uznaje, że szczepienia obowiązkowe mają chronić jedynie przed najgroźniejszymi schorzeniami, zaś pozostałe powinny być uzależnione od woli i decyzji rodziców dziecka. Jeśli chodzi o poglądy antyszczepionkowe i opowiadanie się za zniesieniem obowiązku szczepiennego i pozwolenie rodzicom na decydowanie w sprawie własnego dziecka — to za taką opcją opowiada się jedynie około 8% badanych kobiet.
Szczepienia dziecięce zalecane, dobrowolne, dodatkowe to zupełnie inna dziedzina. Przeszło połowa młodych mam uważa, że zastosowanie niektórych z nich jest korzystne. Argumentują to ochronieniem dziecka przed najgroźniejszymi schorzeniami. 25% procent z przebadanych kobiet twierdzi, że powinno się wdrażać jak najwięcej szczepień zalecanych, gdyż uważają, że pozwoli to na zabezpieczenie dziecka przed zdecydowanie większą ilością schorzeń. Nieznacznie mniej (17%) zaznacza, że przeprowadzanie szczepień zalecanych nie jest w ogóle potrzebne, gdyż dla zapewnienia dziecku bezpieczeństwa wystarczą szczepienia obowiązkowe.
Zobacz także: Ospa party czyli niebezpieczne rozwiązanie zamiast szczepienia
Czego jeszcze dowiadujemy się z raportu?
Jak wskazują specjaliści niepokoić może fakt, że lekarze poświęcają rodzicom coraz mniej czasu na rozmowy dotyczące szczepień dzieci. Mimo to aż 77% młodych mam zaznacza, że w kwestii szczepienia swojego dziecka zaufa lekarzowi i podda dziecko, tym które będzie zalecał.
Duża ilość pań, bo aż 56% uważa, że szczepienia powinny dotyczyć jedynie schorzeń, które stanowią zagrożenie dla życia. A przy tym aż 2/3 matek twierdzi, że szczepionki stanowią obecnie jeden z najdokładniej przebadanych medycznych preparatów, co sprawia, że są zdecydowanie najbezpieczniejsze.
Młodzi rodzice nie wierzą również koncernom farmaceutycznym, uważają, że nie wszystkie choroby wymagają przeprowadzania szczepień ochronnych. Takie podejście prezentuje aż 45% badanych. Jednocześnie 44% deklaruje, że przy posiadaniu wystarczających zasobów finansowych dokonałoby u swoich dzieci wszystkich szczepień zalecanych.
Przeprowadzone ostatnio badania wskazują, że lekarze stali się zdecydowanie mniej aktywni w rozmowach z rodzicami na temat szczepień. Nie dość, że mają one miejsce rzadziej, to są pozbawione szczegółowych informacji. Mniej powszechne stają się również rekomendacje ze strony lekarzy. Mimo iż wszystkie dzieci przebadanych mam objęte były obowiązkowym szczepieniem przeciwko pneumokokom to tylko 43% mam, które były już z pociechą na pierwszej wizycie szczepiennej deklaruje, że zostało ono u dziecka wykonane. Może to świadczyć o niedoinformowaniu rodziców przez lekarzy.
Szczepienia dziecięce przeciwko pneumokokom zostały w ostatnim czasie wprowadzone do obowiązkowego kalendarza szczepień dla dzieci. W związku z tym faktem młode mamy dość liczne deklarują, że zaoszczędzone na nim pieniądze przeznaczą na inne szczepienia dodatkowe. Najchętniej zdecydowałyby się na szczepienia wysoce skojarzone 6w1 lub przeciwko rotawirusom. Są to jednak na razie tylko deklaracje, a nie statystyki, z pewnością wiele zależeć będzie od aktywności lekarzy i ich rekomendacji w kwestii szczepień.
Skąd czerpiemy wiedzę na temat szczepień?
Jak pokazują badania, zmiany pojawiają się również w kwestii tego, skąd dowiadujemy się o szczepieniach.
2015 rok: Lekarz ok. 66%; Internet ok. 33%
2018 rok: Lekarz ok. 59%; Internet ok. 42%
Obecnie również około 39% kobiet uzyskuje wiedzę dotyczącą szczepień od rodziny i znajomych, zaś około 33 % od pielęgniarek. Z pewnością rola pielęgniarek w tym zakresie znacząco się zwiększa, jednak nie może ona zastąpić kontaktu i informacji udzielanych przez lekarzy.
Czytaj również: Dlaczego warto szczepić dzieci?